Chudziak 03.10.2011
Wykopy za nami. Przyszedł czas na podjęcie decyzji odnośnie posadowienia. W związku z faktem, że przygotowując się do budowy zrobiłem rekonesans po okolicznych budowach zauważyłem, że wiele inwestorów traktuje fundament po macoszemu i najczęściej mieszanka betonowa trafia do zrobionego mniej lub bardziej dokładnie wykopanego rowu. Czasami występuje folia budowlana jako wyściółka wykopu przed wylaniem betonu. Chociaż w większosci wizytowanych budów w wykopach znajdowałem zbrojenie ław to jak się okazuje (wynika to z rozmów przeprowadzonych przeze mnie z ekipami budowlanymi oraz z forów internetowych) wciąż spotyka się ławy pozbawione zbrojenia. Ale do rzeczy. Mój projektant (zważywszy na znaczny spadek terenu) zmuszony był do zaprojektowania ławy schodkowej. Ława ma mieć 2 schody - każdy obniża ławę o 40 cm. Jak się okazało w trakcie wykonywania wykopów tak wykonana ława w doolnej części byłaby zagłębiona powyżej umownej strefy przemarzania. Musieliśmy wkopać więc niższy "schód" ławy głębiej niż w projekcie. W sumie z zakładanych 80 cm zrobiło się niemal 150 cm! Zaskoczony byłem brakiem oporów ze strony budowlańców gdy zaproponowałem wykonanie całości z należytym szacunkiem dla praw fizyki. Tak więc (zresztą zgodnie z projektem budowlanym) dno wykopu miało zostać umocnione i wyrównane chudziakiem. Konsultacje z kierbudem (oraz z kolegami - kierbudami z innych budów) wywołały burzliwą dyskusję n/t potrzeby umacniania suchej twardej skały przed zabetonowaniem ław ale ostatecznie zadecydowałem że będziemy się trzymać projektu. Na działkę przyjechało kilka transportów szarej masy. Chłopcy rozłożyli toto na dnie wykopu a następnie dokładnie wypoziomowali całość. W ten sposób mieliśmy pierwszą poziomą strukturę na naszej skarpie. Pogoda wciąż była piękna...